Czy dla fana zdrowego odżywiania może być coś lepszego niż podróże kulinarne w zakątki świata? Odkrywanie smaków, połączeń, eksperymenty… niekiedy zaskoczenia. Podążanie ścieżkami aromatów i zapachów to naprawdę wspaniała przygoda, ale to, co jeszcze bardziej pcha nas ku temu, by nauczyć się o nich więcej – to właściwości i kwestia zdrowotna. No bo wyobraźcie sobie, że za pomocą jednego prostego kroku, czyli dodaniu odpowiedniego składnika, możecie nie tylko zmienić lub podkręcić jej smak, ale uczynić ją znacznie zdrowszą. Czy to nie jest fascynujące? Czy nie warto się o tym uczyć? I właśnie do takich podróży chcemy Was zapraszać – dziś wyruszycie razem z nami do starożytnych stepów Azji południowej, gdzie po raz pierwszy doceniono pewien żółty składnik – królową wszystkich przypraw, która dziś na nowo doceniona jest przez szefów kulinarnych na całym świecie, ale też… lekarzy. Wiecie, o czym mowa? Oczywiście – to kurkuma, zwana złotą boginią medycyny Wschodniej.
Ostryż, kurkuma, szafranica czy żółcień… ?
Kurkuma fascynuje nie tylko swoimi właściwościami, ale także bogactwem gatunków. Czy wiecie, że na świecie występuje dziś ponad 93 odmian tej niezwykłej rośliny?! I pomyśleć, że zaczęło się w czasach starożytnych od jednego, małego, a dziś jak się okazuje przełomowego odkrycia w dziedzinie medycyny i kuchni na całym świecie. Możecie spotkać się z kilkoma nazwami kurkumy – oprócz barwnych określeń, które nadają jej nieco mistycznego charakteru, często używa się nazw takich jak szafranica, żółcień czy ostryż – jeżeli następnym razem spotkacie się, z którymś z nich, możecie bez obaw kojarzyć je z kurkumą. Kłącze lub podziemna łodyga kurkumy na pierwszy rzut oka wygląda jak imbir… i jest to nie bez znaczenia, ponieważ to dokładnie ta sama rodzina. Można śmiało jednak stwierdzić, że kurkuma jest bogatszą i znacznie bardziej dobroczynną dla naszego zdrowia siostrzyczką, choć wcale nie urągamy tutaj imbirowi! To po prostu kurkuma jest tak wyjątkowa.
Zaproś kurkumę do swojej kuchni. I jelit
No bo jak się okazuje – takie zaproszenie przyniesie Ci wyłącznie same korzyści. I naprawdę warto to przemyśleć, nawet jeśli nie lubisz modyfikować swoich ulubionych smaków, a goście niekoniecznie są Ci na rękę. Jeżeli już wchodzimy w tematy zdrowotne i zaczynamy analizować właściwości tej niezwykłej rośliny, to punktem wyjściowym muszą być jelita. Tak, jelita, a nie kubki smakowe, choć są one nie bez znaczenia. Wiesz doskonale, że akurat ta część naszego układu pokarmowego ma kluczowe znaczenie dla zdrowia Twojego organizmu. I tutaj spotkamy się w punkcie, w którym połączymy kurkumę z Twoimi jelitami. Żółty, charakterystyczny odcień tej rośliny to sprawka kurkuminy, która z jelitami dogaduje się równie wspaniale, co czekolada z kubkami smakowymi. Badania naukowe przeprowadzone jakiś czas temu udowodniły, że regularne spożywanie kurkumy zwiększa produkcję naszych przyjaciół, czyli dobrych bakterii. I dokładnie tak jak myślisz – ona działa jak naturalny probiotyk. A skoro zwiększa się ilość przyjaznych bakterii, wzmacnia się Twój system odpornościowy … a Ty po prostu jesteś zdrowszy. Co ciekawe, sprawia, że sam proces trawienia idzie sprawniej i szybciej. Niech kurkuma stanie się przyjaciółką Twoich jelit. I to tak całkiem na serio.
Mała modyfikacja, wielkie rzeczy!
Gdyby tak się zatrzymać w tym punkcie, no to można by sobie pomyśleć, że właściwie to ta kurkuma wcale taka wyjątkowa i fascynująca nie jest. A jest i zaraz Ci to udowodnimy. Musisz wiedzieć, że kurkuma ma także doskonałe właściwości zwalczające rodniki – dosłownie zamiata je w Twoim organizmie, a co za tym idzie, znajduje swoje zastosowania także w leczeniu nowotworów. Kurkumina powstrzymuje enzymy, które są odpowiedzialne za rozwój komórek rakowych, a i naukowcy, idąc krok dalej już nie raz i nie dwa podkreślili fakt, że zmniejsza ona rozmiar guzów nowotworowych i może zapobiegać przerzutom! A jednak jest wyjątkowa, prawda? To jednak nie wszystko. Nie bez powodu Wschodnia medycyna tak bardzo zachwyciła się kurkumą. Pod lupę należy wziąć także jej właściwości antyoksydacyjne i przeciwzapalne, które są tak niesamowicie silne, że odgrywa ona ogromną rolę w procesie leczenia chorób neurodegradacyjnych np. w chorobach Alzheimera. Ciekawym dowodem na poparcie tej tezy, jest chociażby fakt, że w Indiach, gdzie kurkuma jest najpopularniejszą i najczęściej używaną przyprawą odnotowuje się najmniejszą ilość zachorowań właśnie na tę chorobę.
Gdzie się tylko da!
Oczywiście, że to nie wszystko! Idziemy jeszcze dalej. Czy wiesz, że kurkuma ma działanie znacznie obniżające poziom złego cholesterolu i zapobiega tworzeniu się niebezpiecznych zatorów w żyłach? Może być także wspaniałym sprzymierzeńcem w walce z katarem, przeziębieniami i grypą – jej właściwości przeciwzapalne znacznie wesprą organizm w walce i następnym razem, kiedy zdarzy Ci się gotować rosół na choróbsko, dodaj do niego właśnie kurkumę, a przepędzisz je znacznie szybciej. A jeśli zdarzy Ci się przesadzić z mniej fajnym jedzeniem (zdarza się każdemu!), pojawią się wzdęcia czy gazy… tak – tutaj też sprawdzi się doskonale! I jeszcze pomoże utrzymać odpowiedni poziom glukozy we krwi. I usprawni przepływ tlenu we krwi. Tak, kurkuma jest niesamowita! Działa gdzie tylko się da, dlatego bierz z niej przykład – i dodawaj ją również, gdzie tylko będziesz miał okazję. I do rosołu i do kurczaka … na kanapki też będzie super!
Szybki zastrzyk dla zdrowia
A teraz mamy dla Ciebie propozycję nie do odrzucenia. Chcesz szybko, sprawnie i co najważniejsze efektywnie poprawić jakość swojego zdrowia i samopoczucia? Wypróbuj shot, zwany też zastrzykiem (bez igieł, bez obaw) witamin, energii i przeciwutleniaczy. Co będziesz potrzebować?
- 50 g kurkumy (w korzeniu)
- 10 g imbiru
- 1 cytryna
- 1 pomarańcza
- ¼ łyżeczki pieprzu czarnego
- -odrobina oleju lnianego lub z pestek winogron
Wykonanie to… przepuszczenie wszystkiego przez wyciskarkę. Zajmuje to dosłownie kilka chwil, a wartość zdrowotna takiej mieszanki jest nie do ocenienia! Spróbuj, przekonaj się sam, że naprawdę warto.