Gdyby tak sobie usiąść i pomyśleć, jakie są trzy rzeczy, których nam Polakom brakuje najmocniej to, byłoby to… więcej uśmiechu, więcej dystansu do świata i witaminy D. Zauważcie, że w sezonie jesienno-zimowym co druga reklama w naszej telewizji czy też radiu to reklama suplementu opartego właśnie na witaminie D. I tak! Nie ma się co oszukiwać – tak naprawdę większa część z nas ma w swoim organizmie niedobory właśnie tej witaminy. Niestety, rzadko słyszy się o tym, że ktoś stosuje się do ogólnych zaleceń lekarzy i dietetyków, a skutki niedoborów często bywają opłakane. Z drugiej strony barykady jednak stoją ci, którzy witaminę D uważają nie tylko za zwykły suplement, ale produkt stricte leczniczy. Czy wiecie, że coraz powszechniejsze stają się terapie właśnie tym składnikiem? Czy macie świadomość, że wysokie dawki tej witaminy są w stanie leczyć niektóre choroby? Jeśli ciekawi Was ten temat, zostańcie razem z nami.
Rola witaminy D w organizmie człowieka.
Nasz organizm jest sam w stanie produkować witaminę D i jak wiemy doskonale, to przebywanie na słonku stymuluje proces jej powstawania. Okres tzw. szarówki, zimna i ogólnie całego sezonu jesienno-zimowego nie sprzyja produkcji tej witaminy i to właśnie wtedy pojawia się największy niedobór, choć niekiedy może on wystąpić także i latem. Zdawać by się mogło, że witamina D jest traktowana nieco po macoszemu, niby każdy coś o niej wie, ale tak naprawdę mało kto zdaje sobie sprawę, jak bardzo ważna jest dla prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu. A tymczasem odpowiada ona za:
- utrzymanie odpowiedniej struktury kości
- zapobiega krzywicy u dzieci
- chroni przed demineralizacją kości
- kontroluje poziom wchłaniania wapnia z jelita
- reguluje ciśnienie krwi
- ma bezpośredni wpływ na wygląd skóry, włosów i paznokci
- pozytywnie wpływa na mięśnie
- podnosi poziom energii i ogólnej wydajności organizmu
- wpływa na dobry nastrój i układ nerwowy
- wspiera trzustkę w produkcji insuliny
Całkiem sporo jak na jedną witaminę, prawda?
Dobowe zapotrzebowanie na witaminę D.
Wiemy już, że my Polacy cierpimy na niedobory witaminy D w naprawdę znaczącym stopniu i być może fakt ten wynika nie tylko z aury za oknem czy nieodpowiedniej diety, ale niekiedy my sami nawet nie wiemy, ile jej potrzebujemy i po co w ogóle nam cały ten trud.
Tymczasem nasze dobowe zapotrzebowanie na witaminę D wynosi odpowiednio:
- dla niemowląt od 0 do 6 miesięcy – 400 jednostek na dobę
- dla dzieci od 6 do 12 miesiąca – od 400 do 600 jednostek na dobę
- dla dzieci i młodzieży – od 600 do 1000 jednostek na dobę
- dorośli – od 800 do 2000 jednostek na dobę
- kobiety w ciąży – od 1500 do 2000 jednostek na dobę
Warto wiedzieć, że osoby otyłe mają nieco inne zalecania odnośnie suplementacji witaminy D – u dzieci jest to od 1200 do 2000 jednostek na dobę, zaś u osób dorosłych z problemem otyłości to 1600-4000 jednostek na dobę. Warto zapamiętać te informacje.
Witamina D – przyswajalność a udział innych witamin.
Witamina D podawana w sposób doustny, prawie w 80% wchłaniana jest w naszym jelicie cienkim – na cały ten proces wpływa, jednak kilka czynników. Żeby witamina D była syntezowana prawidłowo, cały proces muszą wspierać sole mineralne, kwasy żółciowe, a także kwasy tłuszczowe i monoglicerydy. Jako że witamina D rozpuszcza się w kwasach tłuszczowych, kluczowe jest, żeby przyjmować ją razem z posiłkiem zawierającym tłuszcze, a jeszcze lepiej rozważyć łączenie wysokich dawek witaminy D wraz z witaminą A, C i E oraz fosforem i magnezem. Bardzo ważną cechą witaminy D, jest jej zdolność do bardzo skutecznego przyswajania wapnia, co może jednak przynieść niekorzystne skutki dla organizmu, kiedy jest suplementowana nieodpowiednio i w dużej ilości. Zamiast gromadzić się w kościach, wapń może być odkładany w naczyniach wieńcowych. Niezwykle ważnym jest więc, by łączyć suplementację witaminą D z K2, która pomaga odkładać wapń w kościach, czyli tam, gdzie jest on naprawdę niezbędny.
Wysokie dawki witaminy D kontra walka z chorobami.
Wspomnieliśmy Wam, rozpoczynając nasz wpis na temat witaminy D, że coraz powszechniejsza staje się terapia właśnie przy jej użyciu. Naukowcy wzięli pod lupę skuteczność terapii kilku bardzo popularnych chorób właśnie przy podawaniu znacznie przewyższających dobowe zalecenie dawek witaminy D3 i wnioski były dość zdumiewające.
Bardzo ciekawym przykładem na skuteczność witaminy D3 jest stosowanie jej wysokich dawek w przypadku choroby SM, czyli stwardnienia rozsianego. Wieloletnie badania naukowy potwierdziły, że przy podawaniu tej witaminy, zauważono brak uszkodzeń nerwowych, a także tzw. rzutów, czyli gwałtownych nawrotów choroby. Należy jednak pamiętać, że to suplementacja ściśle określona przez lekarzy i kontrolowana laboratoryjnie – nie należy robić tego samodzielnie.
Kolejnym przykładem jest choroba Parkinsona, w przypadku której ogromną wagę odgrywa nieleczony i długotrwały stres. Odpowiednio wysokie dawki są w stanie regulować układ nerwowy, a co za tym idzie znacznie wpłynąć bezpośrednio na Parkinsona, choć lekarze coraz mocniej przychylają się do tezy, że zarówno depresja, jak i nerwica, mogą być leczone witaminą D.
W przypadku problemów skórnych takich jak łuszczyca czy egzema już 35000 jednostek na dobę poprawia stan pacjentów w 75% już po 14 dniach takiej kuracji.
Tylko w odpowiednim połączeniu.
Nie należy niczego robić na własną rękę, ponieważ możemy sami sobie zaszkodzić. Zalecamy, żeby wszelkie decyzje o suplementacji wysokimi dawkami przeprowadzać po uprzednim badaniu krwi. Zdecydowanie najważniejsze, o czym powinniśmy pamiętać, to fakt, że koniecznym jest łączenie jej z AEK2MK7, ponieważ nieumiejętne i samodzielne stosowanie witaminy D w wysokich dawkach może doprowadzić do wypłukiwania wapnia z kości. Co więcej, terapiach tak wysokimi dawkami, musi być zastosowana specjalna dieta niskowapniową oraz wprowadzone stałe, wysokie nawodnienie całego organizmu. O tych trzech zasadach należy bezwzględnie pamiętać.
Niewątpliwie witamina D jest jednym z najważniejszych składników dla prawidłowego funkcjonowania organizmu – należy pamiętać, by zadbać o jej właściwy poziom, jeżeli chcemy uniknąć nieprzyjemnych skutków niedoboru. Mamy nadzieję, że dzisiejszy wpis pozwolił Wam na zrozumienie pewnych zależności, w szczególności tej najważniejszej dotyczącej łączenia z AEK2MK7. Trzymamy kciuki za Wasze suplementacje i mamy szczerą nadzieję, że dzięki nam uda nam się zmienić coś na lepsze w Waszych dietach i nawykach.