O Hashimoto zrobiło się bardzo głośno kilka lat temu – mieliśmy wrażenie, że jednostka ta, choć wcale nie była jakąś medyczną nowością, stała się problemem, który przybrał ogromne rozmiary. Zaczęto mówić o nim dużo, ale jak to zwykle bywa… Hashimoto urosło do rangi problemu tak wielkiego, że masowo zaczęto snuć plany na temat najlepszych terapii – często bardzo sprzecznych ze sobą, co poskutkowało finalnie tym, że im głośniej o tej jednostce… tym wiadomo mniej. Dziś przychodzimy do Was z podsumowaniem tematu i szczegółowym wyjaśnieniem na temat Hashimoto – mamy nadzieję, że po tym wpisie wszystkie Twoje wątpliwości zostaną rozwiane. A jeśli nie – zawsze możesz do nas napisać, bardzo chętnie odpowiemy na wszystkie Twoje pytania.
Hashimoto – czy to aby na pewno tarczyca?
Pierwszym, bardzo ważnym faktem, o jakim należy powiedzieć głośno… Hashimoto to nie jest choroba tarczycy. Jest to jeden z najpopularniejszych i najbardziej utartych mitów, jakie krążą wokół tej choroby i musimy sobie jasno powiedzieć – to absolutnie nie ma nic zgodnego z prawdą. Hashimoto jest skutkiem pewnych zaniedbań organizmu, a dokładnie jego zanieczyszczenia. Bardzo ważną rolę w rozwoju tej jednostki stanowi również nieodpowiednie zakwaszenie żołądka, przeciekające jelita, ale to, co najbardziej kluczowe – zanieczyszczona wątroba.
Dowiedz się więcej na temat zakwaszania i odkwaszania organizmu
Wniosek z tego jest jeden i jest dość prosty – żeby wyleczyć się z Hashimoto, musisz oczyścić swój organizm i przede wszystkim postawić na wątrobę. Wszystkie swoje wysiłki musisz skumulować właśnie w tym punkcie. I nie daj sobie wmówić, że jest inaczej – Hashimoto nie ma nic wspólnego z tarczycą.
Hashimoto, czyli skutek wieloletnich zaniedbań.
Hashimoto nie rozwija się w ciągu pół roku, a jest wypadkową wieloletnich zaniedbań swojego organizmu. Oczywiście mamy tu na myśli przede wszystkim nieodpowiednią dietę, która tak naprawdę jest zaczątkiem do większości chorób na tym świecie. W końcu nie od dziś wiadomo, że jesteś tym, co jesz – i Hashimoto również swoje źródło ma w Twojej diecie. Jeżeli więc jesz niezdrowo i kładziesz spory nacisk na produkty zakwaszające… to bardzo krótka droga do tego, by pewnego dnia usłyszeć właśnie taką diagnozę. A lekarz przepisze Ci lekarstwa… które wcale mogą nie pomóc. Wiesz dlaczego? Dlatego, że Hashimoto nie potrzebuje żadnych leków. I to jest kolejny fakt, który budzi w ludziach wątpliwości. A co powiesz na to, jeśli teraz powiemy Ci, że wystarczy zmiana pewnych nawyków i rozwijane w ciągu wielu lat Hashimoto wyleczysz… w ciągu jednego roku bez ingerencji lekarzy?
Weź się pod uwagę!
Jest kilka podstawowych czynników, na które powinieneś zwrócić uwagę, jeśli chcesz prawidłowo rozpoznać, a potem rozpocząć walkę z Hashimoto. I teraz nie żartujemy – weź się pod uwagę naprawdę szczegółowo. To zawsze jest klucz do sukcesu. Bacznie obserwuj:
- czy aby przypadkiem Twoja wątroba nie daje o sobie znać i nie odczuwasz kłucia
- czy Twoja skóra nie daje Ci znaków wykwitami alergicznymi
- na to czy stres i nerwowe sytuacje nie wpływają na Ciebie podwójnie mocno
- na to czy aby na pewno prowadzisz właściwy styl życia i zamiast roweru wybierasz kanapę, a zamiast zdrowego śniadania paczki chipsów
- czy nie przebywasz w środowisku narażonym na wydzielanie toksyn
- czy w Twojej diecie nie brakuje mikro i makroelementów (a kiedy robiłeś ostatnie badanie krwi?)
- czy nie cierpisz na wzdęcia i zaparcia po zjedzeniu posiłku
- czy nie czujesz się ospały w ciągu dnia i w ogóle to czasami… lepiej zostać w domu niż wyjść do ludzi?
Odpowiedz sobie teraz na powyższe pytania i jeżeli faktycznie masz podejrzenie, że te problemy Cię dotyczą, no to nie mamy dobrych wieści – jesteś na prostej drodze do tego, by zachorować na Hashimoto.
Dieta a Hashimoto – to Twój klucz do sukcesu.
Teoria, teorią – wiemy już całkiem sporo, wiemy nawet, że siedliskiem choroby jest zaniedbanie organizmu i jedzenie śmieci, dlatego teraz kartka w dłoń i razem z nami notuj… a potem szorujemy na zakupy.
Czego nie należy jeść, żeby poprawić stan swojego organizmu?
- wszystkiego, co glutenowe, niestety, jeśli chcemy walczyć z Hashimoto gluten, czyli białka pszenicy, jęczmienia i żyta, powinny być totalnie i bezwarunkowo wykluczone z Twojej diety. Co ciekawe, wieloletnie badania nad osobami cierpiącymi na Hashimoto wyraźnie wskazały, że eliminacja glutenu z diety 88% osób poczuło się lepiej. Warto się pomęczyć.
- wszystkiego, co jest mocnym alergenem i tu pewnie zapali Ci się lampka, że przecież uczulić może tak naprawdę każdy produkt, jednak przy Hashimoto istnieje pewna gama składników do całkowitego wykluczenia i na tym się skupiamy. Zrezygnuj z jedzenia kazeinę, soję, orzechy (szczególnie ziemne), jaja z wątpliwego źródła i owoce morza. Niestety, musisz być bardzo konsekwentny.
A co powinieneś jeść?
- wszystko, co zawiera wspierające walkę z Hashimoto dwa kluczowe składniki, czyli selen i jod. Z przyjemnością jedz więc orzechy brazylijskie, szpinak, jajka z wolnego wybiegu, indyka, kurczaka, tuńczyka, halibuta, krewetki, dużo śliwek i bananów.
Musisz także rozważyć odpowiednią suplementację, bo jak wiemy w praktyce – niekiedy z pokarmu nie da się dostarczyć pożądanej ilości witamin czy minerałów. Suplementy, jakie powinieneś wziąć pod uwagę to przede wszystkim:
- witamina D3 w połączeniu z K2
- selen
- cynk
- jod
- magnez
- kompleks witamin z grupy B
- witamina C
- chlorella
- witamina E
Warto wziąć także pod uwagę dodawanie do potraw sporych ilości kurkumy. Pożądanym i bardzo cennym składnikiem są także zioła – weź pod uwagę suplementację olejem konopnym CBD, który dostarczy Twojemu organizmowi ogromnej dawki odżywienia, doskonałego poziomu NNKT, a przy tym bardzo dużej ilości antyoksydantów.
Co możesz zrobić, by jeszcze skuteczniej walczyć z Hashimoto?
Tak naprawdę im więcej dobrych nawyków, tym większa korzyść dla Ciebie, dlatego, jeśli jeszcze bardziej chcesz zintensyfikować swoje działanie, powinieneś:
- zrezygnować z kofeiny
- kompletnie unikać i wykluczyć z diety biały cukier
- długo spać (to jest fajne zalecenie, wiemy!)
- jeść dużo surowych warzyw i owoców, ale ekologicznych i niepryskanych żadnym świństwem
- staraj się wdrożyć w swoje życie aktywność fizyczną (10 tysięcy kroków dziennie i raz w tygodniu wycisk na siłowni)
- dużo się uśmiechaj i wpadaj do nas po dawkę wiedzy!
Jesteśmy pewni, że jesteś tym artykułem zaskoczony. My sami już przyzwyczailiśmy się, że kiedy stajemy w opozycji do lekarzy, ludzie na nasze słowa reagują trochę dziwnie. Ale żeby to nie było czcze gadanie, to my zawsze, ale to zawsze bazujemy na wynikach badań naukowców – no, a te to dopiero potrafią namieszać. Powiedz NIE Hashimoto i leć do sklepu po warzywa – zamiast kawy wybierz ziołowy napar (z suszu konopnego np.), a na weekend umawiamy się na wycieczkę rowerową. Za rok możesz być całkowicie wolny… i to bez żadnej tabletki!